Koniec wakacji
Witam wszytskich po krotkiej przerwie.
Czas spedziłam bardzo przyjemnie bo nad morze. Nie odbyło sie jednka bez ciągłej obesrwacji dachów, elewacji, okien, ogrodzen ogrodów itp to juz jakies zboczenie ;p
wlaściwie to zbiegiem okolicznosci trafiliśmy do nowowwybudowanej kwatery. Budynek wybudowany i oddany w tym roku -- i zonk. w srodku pomimo super pogody wilgotno, nie bylo plesni ani nic takiego jednkaze reczniki był cały czas mokre, a rzeczy "dziwnie wilgone". Stąd też moje obawy -- juz złudzenie wybudowania nawet fundamentów moze stac sie nie możliwe A poczatek i koniec budowy w nastepnym roku (czytaj jednym) spowoduje brak "sezonowania" domu, stad tez moje ogromne obawy.
Jakie macie z tym doświadczenia?
Czy są jakies sztuczki :P :)zeby przyśpieczyc ten etap?
pozdrawiam wszytskich serdecznie